– Wprost przeciwnie, eksperymenty z telewizją UHD trwają, a brakuje ostatecznych decyzji i dokumentów technicznych. Obecnie nadawcy programów UHD i producenci telewizorów wykorzystują dokumenty zwane w skrócie UHD – Faza1. Intensywnie pracuje się nad nową wersją zwaną w skrócie UHD – Faza 2. Celem jest wzbogacenie wizji i fonii o nowe funkcje, które mają poprawić doznania widza i słuchacza. Stwierdzono, że sama wyższa rozdzielczość obrazu to za mało, trzeba umożliwić nadawcom rozszerzanie oferty o nowe funkcje. Co ma zawierać nowa wersja, zwana Fazą 2?
* Umożliwi wprowadzenie HDR, czyli zwiększenie dynamiki obrazu – a to oznacza większy kontrast i lepszą dynamikę barw.
* Umożliwi zastosowanie HFR, czyli zwiększenie liczby klatek obrazu na sekundę. Celem jest poprawienie widoczności szybko poruszających się obiektów, np. w czasie transmisji sportowych.
* Zaoferuje NGA, czyli rozszerzy ofertę o nowe funkcje przesyłania sygnału dźwięku.
Propozycje zgłaszane do Fazy 2 trzeba będzie gruntownie przemyśleć i sprawdzić praktycznie, aby nie wprowadzić pomysłów niedopracowanych lub takich, które ze względu na stopień komplikacji nie znajdą zastosowania. W Europie projekt normy będzie rozpatrywany prze instytut ETSI, poddawany międzynarodowej ankietyzacji i głosowaniu, a następnie opublikowany jako europejska norma ETS. Wtedy wytwórcy sprzętu studyjnego TV i telewizorów będą mogli opracować i wdrożyć do produkcji ostateczne wersje swoich wyrobów, zgodnych z UHD – Fazą 2. Ile to w sumie potrwa? Być może około 2 lat.
Jaki stąd wniosek praktyczny dla klientów? Zakup w tej chwili telewizora UHD jest obarczony ryzykiem, że w przyszłości nie będzie on oferować funkcji Fazy 2 lub wykazywać inne niedoskonałości. Żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed kilku lat, kiedy klienci, którzy bardzo pośpieszyli się z zakupem cyfrowego telewizora, mieli fonię bez wizji. Bo nabyli telewizor z fonią w MPEG1 i wizją w MPEG2, a w Polsce wprowadzono nowszy system wprawdzie z fonią w MPEG1 ale z wizją w MPEG4.