|
Powrót do listy newsów
Na długie jesienne wieczory…
|
Prof. Jerzy Woźniak
I słoneczne poranki zwłaszcza w niedzielne dni…
|
|
Prezenterzy pogody zastanawiają się, czym można by zadowolić wymagających telewidzów. Wystarczy szczypta opowieści pana Kreta, który nawet brzydką, deszczową aurę potrafi swoim barwnym językiem – wzorowanym na „Chmurce” czy też „Wicherku” – tak zręcznie zinterpretować, że my, biedni telewidzowie, będziemy wdzięczni, że oto dzięki „pogodynkom” płci obojga pogoda, choć słotna i wilgotna, jest dla nas zbawienna, bo skończyły się na szczęście upiorne upały, a na szczęście nie zaczęła się sroga i mroźna zima. Choć i ta nadejdzie w swoim, jak co roku, czasie. Wtedy pomarzymy wszyscy o pięknej i upalnej pogodzie najbliższego lata. I tak w kółko, bo zadowolić nas byle czym nie tak łatwo.
Cały tekst w październikowym wydaniu magazynu... |
|
|
|