|
Powrót do listy newsów
A kupię sobie alkomat... bo co?
|
Prof. Jerzy Woźniak
...jak powiedziałby Bogdan Smoleń, żartując sobie w znanym skeczu podczas domniemanej rozmowy z kostuchą w scenie szpitala dla „świrków”... prezentowanej w swoim czasie z s
|
|
I dalej... „a tam, cicho być i już” i dalej strofował wyimaginowaną śmierć. Śmiechu było co niemiara, bo Smoleń śmieszył zawsze, choćby pojawiając się na krótką chwilę, zawsze jednak w towarzystwie Zenka Laskowika. Sam Zenek przyznał publicznie, że w swoim czasie mocno popijał i w trakcie nawrotu do stanu wiecznej trzeźwości długo pracował jako listonosz. Po latach wrócił szczęśliwie na estradę i w programie znanego pianisty Waldemara Malickiego pt. „Filharmonia dowcipu” bawi nas – telewidzów dalej – i nie używa alkomatu, bo po prostu nie potrzebuje.
Cały tekst w lutowym wydaniu magazynu... |
|
|
|