|
Powrót do listy newsów
Świat po francusku na żądanie
|
Z Gilem Ferrand rozmawiała Aleksandra Zaręba
Usługa VoD – (Video on Demand), video na żądanie – stała się dziś stałym elementem platform cyfrowych. Widz, siedząc wygodnie w domu, ma moż
|
|
W zeszłym miesiącu informowaliśmy już o pomyśle „Światowej biblioteki VoD”, La VODéotheque, będącym wynikiem połączonej inicjatywy TV5 MONDE i La Banque Audiovisuelle. W ramach biblioteki zebrano dotąd 900 programów: dokumentów i reportaży, podzielonych według ośmiu działów: Natura, Odkrycia, Historia, Społeczeństwa, Nauka, Sztuka, Sport i Czas wolny. W każdym dziale można znaleźć kolejne podkatalogi. I tak dla przykładu w dziale Sztuka można odnaleźć programy poświęcone sztukom pięknym, fotografii, kinu, architekturze, biografii artystów czy modzie.
O to, do kogo skierowana jest ta usługa, jakie uwarunkowania techniczne są wymagane, jak się sprawdza i skąd taki pomysł, zapytaliśmy dyrektora projektu Gila Ferrand. – Skąd taki pomysł? Z czego on wynikał? Czy jest efektem długich lat przygotowań i planowania, czy rezultatem obecnej koniunktury na rynku medialnym i rosnącej popularności VoD? – TV5Monde uruchomiła usługę la vidéo a la demande (video na żądanie) na początku 2000 roku i zaproponowała katalogi programów na swej stronie internetowej. Od tego czasu oferta została poszerzona i na dzień dzisiejszy mamy około 2,5 miliona „odsłon – oglądania” miesięcznie. – Zajmijmy się teraz stroną techniczną. Jak to funkcjonuje od strony technicznej, jak działa? Pożyczamy, czy kupujemy programy? – Są trzy możliwości, jeśli chodzi o oferty płatne. Mamy możliwość wynajmu, najczęściej na 48 godzin, sprzedaż finalną (poprzez pobranie) i wytłoczenie na DVD (EOD – Edit on D). A od strony technicznej, program może być dostarczany poprzez strony internetowe w celu oglądania ich za pomocą komputera lub za pośrednictwem operatora IPTV i oglądany bezpośrednio na ekranie telewizora. Oferta została skierowana do internautów, ale jesteśmy już w kontakcie z operatorami IPTV, aby udostępnić tę ofertę poprzez dekodery.
Cały tekst w lutowym numerze... |
|
|
|