Wskazali też, że w Niemczech takie ustawy byłyby niezgodne z konstytucją, bo tam Trybunał Konstytucyjny potrafi gromić polityków, gdy za mało podnoszą abonament, nie dostarczając mediom publicznym środków na pełną realizację misji. I wskazali też, że polska sytuacja nie ma nic wspólnego ze standardami europejskimi, określonymi przez Radę Europy, nakazującymi zagwarantować mediom publicznym bezpieczne i stabilne finansowanie, umożliwiające długoterminowe planowanie. Z kolei Miklos Haraszti, przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów, wskazał, że stawką w tej grze jest dalsze istnienie polskich mediów publicznych, i wezwał, by unikać politycznie umotywowanych rozwiązań, a także, by wszelkie zmiany służyły wzmocnieniu tych mediów, ich niezależności redakcyjnej i autonomii instytucjonalnej...
...To wszystko, w dodatku do dalszej komercjalizacji programu, spowodowałoby jeszcze większe upodobnienie TVP do telewizji komercyjnych. Efekt tego można łatwo przewidzieć: pojawiłyby się głosy, że taka telewizja publiczna jest nikomu niepotrzebna i trzeba ją zlikwidować. Z Polskim Radiem na szczęście nie byłoby tego problemu. Ono by się nie skomercjalizowało, tylko by po prostu zbankrutowało i znikło.

Cały artykuł w lipcowym numerze...