|
Powrót do listy newsów
Jak to w lecie ...sobie leci...
|
Prof. Jerzy Woźniak
Pierwsza część tytułu jest cytatem z artykułu Ryszarda Marka Grońskiego – „POLITYKA” z dnia 9 sierpnia 2008 roku. Znany satyryk i także mój kolega z
|
|
Jednak we wspomnianym artykule – zgłaszając swój sprzeciw, byłbym skłonny zauważyć, że wprawdzie „Jak to w lecie...”, to jednak coś się plecie. Pleć, pleciugo, byle długo. Jak to w lecie, nawet najlepszym się plecie. Rysio Marek Groński stwierdza w swoim wywodzie, że „w miesiącach letnich spada, niestety, czytelnictwo prasy...” Była to w opinii R.M. Grońskiego sytuacja, która zdarzała się wśród wczasujących i plażujących w epoce przedtelewizyjnej i przedinternetowej, ale podejrzewa wspomniany R.M. Groński, że i dzisiaj taka sytuacja – brak zainteresowania czytelnictwem prasy – występuje nagminnie. Otóż oczywiście nie mogę się z tym zgodzić, bo kiedy wędrując wśród mazurskich wód z świadomością, że czasem żeglarze i wczasowicze udają się do różnych prasowych magazynów, zapchanych kolorowymi bzdurami kolorowych pism, zauważam, że największe zainteresowanie budzą takie kolorowe „opowiadanki”, jak pismo codzienne „Fakt”, które jak inne fascynuje się sensacyjką z udziałem reżysera Andrzeja Źuławskiego i amatorki aktorskiej Weroniki Rosati (ledwie zaczęła studia na wydziale aktorskim łódzkiej filmówki, to już musiała, nie ukończywszy pierwszego roku studiów, swoją edukację zakończyć). No, ale temat do sensacyjnych spekulacji jest. Niech mi więc R.M. Groński nie opowiada, że nie ma o czym czytać. No i cóż z tego, że za moment wyrzucą z pamięci i wrzucą do kosza taką sensacyjkę
Cały tekst we wrześniowym numerze...
|
|
|
|