|
|
Dlaczego w programach telewizyjnych jest coraz więcej reklam, w dodatku bardzo hałaśliwych? (pyta pani Lidia Karczewska z Poznania).
|
|
– Nadawcy programów RTV szukają źródeł sfinansowania swojej działalności. Do najprostszych należy uzyskiwanie dochodów z reklam, których z punktu widzenia nadawców powinno być jak najwięcej. Reklamy powinny być głośne, gdyż podobno takie lepiej docierają do klientów. Skutek jest często odwrotny – zdenerwowani widzowie przełączają się na inny program lub w ogóle wyłączają odbiornik. Sprawdziłem sytuację wyrywkowo – w telewizji kablowej na 50 dostępnych programów TV jednocześnie występowały wstawki reklamowe w 20 programach. Był to pakiet programów w ramach płatnego abonamentu. W przypadku odbioru programów bezpłatnych procent reklam może być jeszcze gorszy. Prognozy nie są pomyślne, Unia Europejska zamierza wprowadzić przepisy, zezwalające na rozszerzenie udziału reklam. Programy i filmy można będzie przerywać co 10 min., umieszczając bloki reklamowe trwające do 10 min. Jak się przed tym bronić? Rozwiązanie może przynieść telewizja cyfrowa, pozwalająca na identyfikację programów i automatyczne eliminowanie obcych wstawek, czyli bloków reklamowych. Aby nie powstawały puste przerwy w odbiorze programów, konieczne jest wcześniejsze rozpoczęcie nagrywania sygnałów i rozpoczynanie oglądania z opóźnieniem. Pojawia się coraz więcej sprzętu wyposażonego w funkcje nagrywania oraz opóźnionego odtwarzania wizji i fonii, o nazwach PVR, USB REC, TimeShift. Następnym krokiem będzie zapewne pojawienie się gotowych telewizorów i przystawek cyfrowych, wyposażonych przez producentów w funkcję automatycznego eliminatora reklam. Tego rodzaju sprzęt będzie się cieszyć dużym zainteresowaniem klientów. Innym zagadnieniem jest irytująca głośność fonii w trakcie nadawania reklam. Metody preparowania dźwięku są znane od kilkudziesięciu lat, wtedy chodziło o zapewnienie słyszalności programów radiowych na falach średnich i krótkich, w obecności zakłóceń i zaników. Dźwięk po spreparowaniu jest nienaturalny, nie ma wartości artystycznych. Metody obróbki fonii są wyrafinowane, nie powodują obcinania sygnału i nie wprowadzają harmonicznych. W Polsce zatwierdzono przepis zakazujący nadawania reklam z fonią o maksymalnej głośności. Przez przypadek albo celowo nie przewidziano funduszy na monitorowanie poziomu fonii ani sposobu egzekwowania tego przepisu. Przepis jest faktycznie martwy. |
|
Wr�� do pyta� z poprzednich numer�w
|
|