– Sytuacja przypomina grę w ciuciubabkę – odbiorcy programów narzekają na reklamy i ryczącą fonię, a nadawcy udają, że nie ma problemu. Osobiście oceniam, że reklamy, zwłaszcza z hałaśliwą fonią są dokuczliwe. Wywołują u mnie odruch odwrotny do oczekiwanego przez reklamodawców. Zamiast zainteresowania ofertą reklamową sięgam po pilota, aby czym prędzej przełączyć się na inny program lub całkowicie wyłączyć sprzęt RTV.
Niewiele pomaga włączenie automatycznej regulacji siły głosu, dostępnej w niektórych telewizorach. Ulgę przynosi wykorzystanie możliwości nagrywania programów i pomijania reklam. Oznacza to niestety konieczność odtwarzania z opóźnieniem.
W celu uzdrowienia sytuacji Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydała rozporządzenie w sprawie sposobu prowadzenia w programach radiowych i telewizyjnych działalności reklamowej i telesprzedaży. Zostało ono opublikowane w DU Nr 150 poz.895 z dnia 30.06.2011 r.
W paragrafie 10 tego rozporządzenia stwierdzono, że poziom głośności emitowanych reklam i telesprzedaży nie powinien przekraczać poziomu głośności audycji je poprzedzających. W celu spełnienia tego warunku nadawca jest zobowiązany do porównania poziomu głośności audycji, nadawanych w okresie 20 s przed rozpoczęciem nadawania reklam i telesprzedaży, z poziomem głośności poszczególnych nadawanych reklam i telesprzedaży.
Do rozporządzania jest dołączony 4-stronicowy załącznik, w którym opisano sposób obiektywnego pomiaru głośności w kanale fonicznym.
Pozostaje tylko życzyć odbiorcom programów, aby to rozporządzenie było przestrzegane. W tym celu na zlecenie KRRiT jest już prowadzony przez Uniwersytet Muzyczny w Warszawie monitoring głośności nadawanych reklam. W poprzednim numerze TVSat Magazynu została zamieszczona notatka o wstępnych wynikach tego monitoringu.