„Internet miażdży prasę” – brzmi tytuł artykułu prasowego. Z kolei inny zapowiada: „Internet przyszłością gazet”. Oderwijmy się na chwilę od żałosnych, rodem z epoki kamienia łupanego, wysiłków polityków polskich, by opanować i jednocześnie zniszczyć media publiczne, i zajmijmy się poważnymi sprawami. Zastanówmy się, co czeka media w ogóle. Bo przecież – jak brzmi jedna z reklam – będzie się działo...
...Obecny kryzys finansowy sugeruje, że najbardziej radykalne wizje zmierzchu tradycyjnych mediów i przeniesienia wszystkiego do sieci szerokopasmowych mogą się szybko nie spełnić. Niemniej, jeżeli dobrze się przyjrzeć, widać przygotowania wszystkich mediów do wejścia w nowe czasy. Wymuszają to m.in. dwa zjawiska: nowe sposoby zaspokajania potrzeby informacji i odbioru treści medialnych, a także komunikowania się ze znajomymi (serwisy społecznościowe!) za pośrednictwem komputera. Powstaje swoisty „drugi obieg” XXI w. – ludzie nie oglądają tego, co serwuje im telewizja, ale szukają atrakcji w Internecie, wymieniają się plikami, czy płytami DVD. W ślad za tym postępuje migracja reklamy do Internetu. W maju tego roku ogłoszono, że reklama online jest już w Polsce większa niż radiowa, a w tym roku zapewne prześcignie reklamę zewnętrzną. Według niektórych przewidywań, za cztery lata przychody reklamowe internetowych spółek będą wyższe niż stacji telewizyjnych – przynajmniej w USA, a z czasem także i u nas. Można więc kochać stare media, ale jeżeli nie można się z nich utrzymać – trzeba szukać perspektyw gdzie indziej. Dlatego nadawcy radiowi i telewizyjni rozwijają działalność internetową i udostępniają w sieci swoją ofertę antenową

Cały artykuł w grudniowym numerze...