Od wielu miesięcy Dreambox DM 8000 HD spędzał sen z powiek entuzjastom tej marki. Może z tym spędzaniem snu z powiek to trochę przesada, ale w każdym razie sporo namieszał. Już w chwili, kiedy pojawiły się wstępne specyfikacje, niecierpliwie oczekujący na Dreamboxa High Definition fani przyjmowali je z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, z wyrazem szacunku i dumy z zapowiadanych rozwiązań, z drugiej z niedowierzaniem, czy tak rozbudowane urządzenie wyjdzie poza fazę testów warsztatowych (rzeczywiście faza projektowo – testowa przeciągała się niemiłosiernie). Wyrażano obawy o cenę tego technicznego cuda. Przesuwanie terminu premiery generowało najróżniejsze domysły. Tymczasem inni nie spali. Pojawiły się nawet złośliwe komentarze, że pomysł na DM 8000 HD to... gwarancja sukcesu konkurencji. Firma Dream Multimedia bowiem, zamiast w miarę szybko wypuścić na rynek „zwykłego” Dreamboxa wzbogaconego o możliwość odbioru kanałów w wysokiej rozdzielczości, zajmowała się przedłużającym się projektem DM 8000 HD. A ponieważ rynek nie znosi próżni, wolne miejsce natychmiast zaczęły wypełniać inne produkty. Z korzyścią dla użytkowników, bo konkurencyjne rozwiązania okazują się coraz lepsze, a w DM wreszcie zrozumiano, że rynek ucieka i obecnie przygotowywany jest model HD będący odpowiednikiem DM 7025.

Cały test w lutowym numerze...

Testy z poprzednich numerów - w całości w dziale TESTY.