|
Powrót do listy newsów
Znałem Romana, znam Romana i nie przestanę Go cenić
|
Prof. Jerzy Woźniak
Studenci łódzkiej szkoły filmowej też przygotowali list w obronie polskiego reżysera, licząc jednakże, iż amerykański wymiar sprawiedliwości rzetelnie i uczciwie potraktuje Romana, kt&oac
|
|
A czas ów przeszły, były... i mimo upływu lat nie mija... lat temu ponad trzydzieści i czas teraźniejszy, który wywołuje zaniepokojenie o Jego stan psychiczny i w rezultacie o Jego zdrowie fizyczne...??? Tak, tak – szereg znaków zapytania... Znałem i znam Romka Polańskiego... Ta ilość wielokropków jest jak Jego życie... wiele pytań i wspaniałych filmów i... jeszcze na szczęście... Trzeba by zacząć pisać kolejną książkę o Romanie... pod tym samym tytułem: „ROMAN” i tylko, co dalej?? Znowu same wielokropki, czyli niedomówienia..., bo każdy autor, choćby nim był sam bohater, czyli Roman Polański, chciałby zachować taką konstrukcję książki, by nie była prawdziwą opowieścią, lecz aby sprawiała jedynie wrażenie prawdziwego pamiętnika z dużą liczbą pytań i niepokojących zdarzeń, jak w większości filmów Polańskiego. Dzięki takim konstrukcjom swoich filmów Polański zaliczany jest do najważniejszych twórców światowego kina i dzięki temu, poruszając się na granicy twórczego i życiowego ryzyka, stał się wielkim artystą, choć niewielkiego wzrostu, ale na szczęście geniuszy nie mierzy się centymetrem. Z pewnością dalsze rozdziały Jego życiorysu dopiszą Jego własne losy i czas, którego życzyć mu trzeba jak najwięcej. I oto kłopot...
Cały tekst w listopadowym numerze... |
|
|
|