|
Powrót do listy newsów
Czterdzieści lat w sieci
|
Aleksandra Zaręba
Po koniec września tego roku, UPC Polska, wiodący dostawca usług multimedialnych, wprowadziła na rynek ultraszybki Internet. Fiber Power, bo tak się nazywa ta nowa usługa, oferuje prędkość transmi
|
|
Fiber Power w swym działaniu opiera się na technologii EuroDOCISIS 3.0, standardzie transmisji danych w sieciach kablowych, co pozwala na wykorzystanie istniejącej już infrastruktury sieci. W ten sposób przepływy danych są szybsze niż maksymalna prędkość w standardzie ADSL. Co więcej, jej działanie nie jest uzależnione od odległości pomiędzy domem klienta a punktem dystrybucyjnym, jak to ma miejsce w ADSL. Internauci, korzystający z wyższych parametrów Fiber Power (UPC wprowadziło na rynek Fiber Power w czterech opcjach: 8 Mb/s, 25Mb/s, 50Mb/s i 120Mb/s) będą mogli jednocześnie oglądać strumieniowe przekazy wideo w jakości HD, pobierać i wysyłać duże pliki, słuchać radia internetowego czy prowadzić wideokonferencje w wysokiej rozdzielczości obrazu. Jak zapewnia bowiem UPC, głównym celem firmy jest, by zadowolić oczekiwania klientów i to oczekiwania nie tyle dnia dzisiejszego, ile jutrzejszego. „Dostrzegamy rosnące zapotrzebowanie na stabilne i przystępne cenowo łącza szerokopasmowe o dużych prędkościach przesyłu, które sprostają coraz większym wymaganiom klientów. Usługi UPC Fiber Power pozwolą nam spełnić wszelkie potrzeby w tym zakresie, zarówno te obecne, jak i te przyszłe, czyniąc ultraszybki Internet osiągalnym dla wszystkich. Jak mawiają piłkarze: dobry piłkarz biegnie nie tam, gdzie jest piłka, lecz tam, gdzie będzie za chwilę. Dlatego musimy myśleć z rozmachem, przygotować się na przyszłość” – powiedział w czasie konferencji prasowej prezes UPC Polska Simon Boyd. To niesamowite, jak zmieniają się nasze oczekiwania. Jak szybko przyzwyczajamy się do osiągnięć techniki dnia dzisiejszego i jak wiele oczekujemy od dnia jutrzejszego. W czasie konferencji, podczas której UPC zaprezentowało światu Fiber Power, medioznawca Mirosław Filiciak przytoczył słowa norweskiego antropologa Thomasa Hollanda Eriksena, który miał zauważyć, że czekanie na coś przez dwie sekundy jest dziś tak samo nie do przyjęcia, jak czekanie na to samo przez dziesięć sekund dwa lata temu. Nie lubimy już czekać, zwłaszcza na informacje.
Cały tekst w listopadowym numerze... |
|
|
|