|
Powrót do listy newsów
Unia gubi media
|
Karol Jakubowicz
W Brukseli zmiany. Viviane Reding z Luksemburga, od ośmiu lat „caryca” unijnej telekomunikacji i mediów, pozostała w składzie Komisji Europejskiej, ale rzucono ją na nowy odcinek
|
|
Z kolei jej miejsce zajmie przyjaciółka... polskich stoczniowców, Neelie Kroes z Holandii, dotychczas zajmująca się ochroną konkurencji. Tyle że jej teka nie nazywa się już „Społeczeństwo informacyjne i media”, ale „Agenda cyfrowa”, zaś podległa jej dyrekcja generalna traci z nazwy słowo „Media” i będzie koncentrować się na sprawach społeczeństwa informacyjnego. Skład nowej Komisji Europejskiej ma zostać zatwierdzony przez Parlament Europejski pod koniec stycznia br. Teoretycznie mogą być niespodzianki, ale ponieważ EP może jedynie przyjąć lub odrzucić skład całej Komisji, pewnie zostanie zatwierdzona, zwłaszcza że – co warto dodać na użytek polskich zwolenników odpolityczniania wszystkiego – została skomponowana ściśle według parytetów partyjnych w parlamencie. A cóż to jest owa „Agenda cyfrowa” i gdzie w polityce unijnej podziały się media? Oto właśnie zagadka. Spróbujmy poszukać, czy Komisja Europejska będzie jeszcze zajmowała się polityką medialną, czy nie.
Cały artykuł w lutowym numerze... |
|
|
|