|
|
Czy konstrukcje anten satelitarnych, instalowanych w Polsce, są dostatecznie odporne na huraganowe wiatry? (pyta pan Kazimierz Lipko z Opola).
|
|
– Pogoda w Polsce zmienia się na bardziej tropikalną, pojawiają się, gwałtowne burze i huragany. W poprzednich latach w kraju były instalowane anteny satelitarne i telewizyjne o lekkiej konstrukcji, o przeciętnej odporności na podmuchy wiatru. Wyróżnia się 4 stopnie szkodliwego oddziaływania wiatru na antenę. 1. Podmuchy wiatru powodują sprężyste odchylenia elementów anteny, bez utraty odbieranego sygnału. 2. Podmuchy wiatru powodują trwałe zmiany w ustawieniu anteny np. następuje obrót anteny na maszcie. Elementy anteny nie są zdeformowane, ale konieczna jest interwencja montera i precyzyjne ustawienie anteny w celu przywrócenia jej własności użytkowych. 3. Na skutek podmuchów wiatru nastąpiły istotne deformacje kształtu anteny. Konieczna jest wymiana całej anteny lub jej ważnego elementu np. talerza. 4. Nastąpiła katastrofa, w wyniku której antena została urwana lub rozsypała się na fragmenty. Konieczna jest wymiana całej anteny, zwykle poprzedzona kapitalnym remontem budowlanym. W Polsce do celów indywidualnych nie instaluje się na ogół anten o podwyższonej wytrzymałości na podmuchy wiatru. Koszt byłby znacznie wyższy, a prawdopodobieństwo katastrofy spowodowanej trąbą powietrzną jest niewielkie. Jeżeli huragan zrywa dachy, wywraca drzewa i łamie słupy energetyczne, to przy okazji niszczy też anteny. Nie zostały wydane wspólne europejskie wymagania techniczne, dotyczące odporności na wiatr. W poszczególnych krajach zdarzają się wiatry o różnej prędkości maksymalnej, zależy to w znacznym stopniu od regionu. Huragany często występują na wybrzeżach oraz na szczytach i w wąwozach górskich. W Polsce zdarzają się czasem na równinach, ostatnio występowały w Wielkopolsce i na Mazowszu. Typowe maksymalne prędkości wiatru, na jakie są projektowane anteny, wynoszą: 120, 160, 220 i 280 kim/h. Na te najwyższe prędkości są projektowane anteny przeznaczone do celów profesjonalnych, często instalowane na wieżach i masztach. Trzeba stwierdzić, że liczba awarii anten, spowodowanych podmuchami wiatru, zainstalowanych w profesjonalnych ośrodkach radiokomunikacyjnych i w centrach nadawczych jest mała. Znacznie częściej uszkodzeniom ulegają zwykłe budynki mieszkalne i gospodarcze, a wraz z nimi instalacje elektryczne i antenowe. W czasie projektowania anten powinno się wykonać obliczenia komputerowe, sprawdzające wytrzymałość na wiatr. Najlepszym sposobem weryfikacji wytrzymałości anteny na wiatr jest wykonanie prób w tunelu aerodynamicznym. Próby są bardzo kosztowne, ale świadczą o solidnym podejściu projektanta i producenta. Prędkości wiatru do 300 km/h w czasie prób technicznych nie są czymś nadzwyczajnym. Elementy samolotu są poddawane znacznie trudniejszym próbom. W czasie startu i lądowania samolotów odrzutowych prędkości przekraczają 300 km/h, a w locie są znacznie wyższe. Istotne jest miejsce zainstalowania anteny oraz sposób jej mocowania. Nie jest wskazane wypychanie anteny satelitarnej ponad dach budynku. Lepiej zamocować ją niżej, aby przed podmuchami wiatru chroniły ją ściana lub narożnik budynku, komin, nadbudówka maszynowni windy itp. Dobrym pomysłem jest przywiązanie talerza anteny dodatkową linką asekuracyjną. Gdyby z różnych przyczyn talerz został wyrwany, wtedy zawiśnie na lince. Wystarczy linka o wytrzymałości ok. 100 kg, bo przeciętna antena waży tylko kilka kg. Jeżeli dysponuje się własną działką, to antenę satelitarna można postawić bezpośrednio na gruncie. |
|
Wr�� do pyta� z poprzednich numer�w
|
|