|
Powrót do listy newsów
Przyszłość czy pogrzeb?
|
Karol Jakubowicz
„Nie chcecie mediów społecznych? To będą publiczne” – tak pomyślałem jesienią 1989 r., kiedy zajmowałem się tworzeniem koncepcji nowego ładu w eterze i okazało się, że rząd
|
|
W 1989 r. mówiono jasno: „Radiokomitet jest rządowy, a rząd jest nasz, więc po co jakieś zmiany?”. W grudniu 1992 r. uchwalono w końcu ustawę o radiofonii i telewizji, w 1994 r. Radiokomitet został przekształcony w publiczną radiofonię i telewizję, a potem – jak niedawno napisał w „Polityce” Jacek Żakowski – politycy ukradli społeczeństwu instytucje publiczne, w tym KRRiT i media publiczne. Podczas obrad Okrągłego Stołu strona solidarnościowa jeszcze domagała się uspołecznienia PRiTV, ale wobec zdecydowanego sprzeciwu „strony rządowo-koalicyjnej” (która twierdziła, że raczej odda „Solidarności” ZOMO niż TVP), porozumiano się jedynie co do utworzenia redakcji „Solidarności” w PR i TVP – zresztą po powstaniu rządu Mazowieckiego szybko zlikwidowanych. W końcu ustawa o radiofonii i telewizji przesądziła, że KRRiT – złożona z nominatów Sejmu, Senatu i Prezydenta – powoływać będzie rady nadzorcze mediów publicznych, a te z kolei zarządy tych mediów.
Cały artykuł w kwietniowym wydaniu... |
|
|
|