|
|
Po co w umowie z klientem platformy satelitarnej zawarty jest zapis, że z dekodera satelitarnego wolno korzystać tylko na terenie Rzeczypospolitej Polskiej? (pyta pan Mirosław Śliwa z Tarnowa).
|
|
– Zapis jest umieszczany zgodnie z przepisami o ochronie praw autorskich. Chodzi o niektóre pozycje programowe, takie jak interesujące filmy i transmisje, dla których prawo do rozpowszechniania nadawca opłacił w sposób ograniczony do terenu Polski, a nie Europy z przyległościami. W rzeczywistości nie można dokładnie skontrolować, w którym miejscu został zainstalowany dekoder satelitarny, bo nie jest on wyposażony w żaden GPS, który namierzałby położenie geograficzne i dane wysyłał automatycznie do centrali. Po co więc taki zapis, skoro nie może on być precyzyjnie egzekwowany? Jest on wymierzony przeciw osobom, które w sposób zorganizowany mogłyby czerpać zyski z nielegalnego eksportu dekoderów za granicę. Zapis umożliwia sądowe ściganie takich osób. Trudno w szybki sposób ocenić, czy taki proceder przynosiłby większe zyski. W przypadku krajowych platform satelitarnych znakomitą zaporę stanowi fonia w języku polskim. Niewielu obcokrajowców zna biegle nasz język. Nadawca każdego kanału satelitarnego sam podejmuje decyzje, które programy wzbogacić o dodatkowe ścieżki dźwiękowe w innych językach. Zazwyczaj w kilka ścieżek dźwiękowych świadomie są wyposażone kanały niekodowane, przeznaczone do międzynarodowego rozpowszechniania. |
|
Wr�� do pyta� z poprzednich numer�w
|
|