|
Powrót do listy newsów
„Niech Michnik, Solorz, Walter...”
|
Karol Jakubowicz
„Szczególnej troski wymaga ochrona lokalnego rynku radiofonii i telewizji... O ile inni obywatele mogą korzystać z różnych źródeł informacji oraz form uczestnictwa w deba
|
|
Nie, to nie są słowa Jarosława Kaczyńskiego z czasu kampanii przed wyborami samorządowymi. To cytaty z przyjętej w 2005 r. „Strategii działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na rzecz ochrony lokalnego charakteru i pluralizmu oferty programowej w lokalnych mediach elektronicznych”. Ale prezes Kaczyński mówił ostatnio bardzo podobne rzeczy: „miejscowe środki masowego przekazu... są dzisiaj dużo, dużo za słabe w powiecie, gminie. Albo ich nie ma, albo są zależne od władzy, niewiele mogą zdziałać. Te instytucje same się nie utrzymają”. O tym wszystkim KRRiT mówiła już pięć lat wcześniej. Abstrahując od wszelkich politycznych powodów, dla których Kaczyński to mówił, a także odżegnując się od wszelkich politycznych interpretacji nawiązania do jego słów, warto zauważyć, że z mediami lokalnymi i regionalnymi i w ogóle z pluralizmem mediów jest w Polsce poważny problem.
Cały tekst w styczniowym numerze... |
|
|
|