|
|
Dlaczego uzyskanie odbioru programów naziemnej telewizji i radiofonii cyfrowej (DVB-T i DAB+) zmusza często do zainstalowania skomplikowanych anten? (pyta pan Konrad Walewicz z Mrągowa).
|
|
– Błąd popełniono kilkanaście lat temu, przystępując do projektowania w Polsce sieci naziemnych nadajników cyfrowych. Jako cel do projektowania przyjęto uzyskanie maksymalnej liczby multipleksów cyfrowych RTV, bo uważano, że zapotrzebowanie będzie olbrzymie. Uzyskano niezbyt dużą liczbę multipleksów, kosztem znacznych utrudnień dla użytkowników. Czyli faworyzowano ilość kanałów kosztem prostoty i jakości. Nie jest to wina projektantów sieci, tylko wytycznych, jakie oni otrzymali od decydentów. W efekcie mamy emisję multipleksów DVB-T z rozmaitą polaryzacją (poziomą i pionową), w dwóch pasmach (UHF i VHF) z różnych kierunków nadawania. W niektórych miejscach zamieszkania zmusza to odbiorców do instalowania skomplikowanych anten TV – na dwa pasma, dwie polaryzacje i dwa kierunki. Dla radiofonii DAB+ pozostało za mało miejsca, nie zmieszczą się wszystkie kanały radiowe, które w przyszłości trzeba będzie przenieść z UKF FM do DAB+. Nie mówiąc o zaoferowaniu miejsca dla nowych nadawców. Ponadto radiofonia DAB+ w niektórych regionach Polski jest obecnie nadawana z polaryzacją pionową, a w innych – poziomą. Utrudnia to odbiór DAB+ przez radia samochodowe i przenośne. Należało dla telewizji DVB-T przyjąć tylko nadawanie w paśmie UHF z jednolitą polaryzacją, prawdopodobnie poziomą. Całe dostępne pasmo VHF przeznaczyć tylko dla radiofonii DAB+, koniecznie z polaryzacją pionową, bo anteny samochodowe są przystosowane do takiej polaryzacji. Kiedy będzie można dokonać korekty? W latach dwudziestych tego stulecia, kiedy skończą się dotychczasowe koncesje i przydziały częstotliwości dla DVB-T. Rezerwacji w paśmie UHF dokonano na 10 lat, a w paśmie VHF na 15 lat. Do tego czasu zmaleje zainteresowanie tradycyjną naziemną telewizją cyfrową. Zmniejszy się presja na przydziały miejsc w multipleksach, łatwiej będzie dokonać małej rewolucji w DVB-T. Niektórzy nadawcy wycofają się, pozostali będą zapewne chcieli unowocześnić swój sposób przekazu. Nie musi to oznaczać zmniejszenia liczby kanałów TV. Zostaną wprowadzone bardziej pojemne sposoby modulacji np. DVB-T2 z HEFC, oraz być może zostaną udostępnione zasoby częstotliwości, dotychczas wykorzystywane przez służby rządowe. W ramach wymiany przestarzałego sprzętu, stosowanego kiedyś w krajach RWPG. Organizacja RWPG przestała istnieć, ale urządzenia techniczne po niej pozostały, a ich wymiana jest kosztowna, rozłożona na lata. |
|
Wr�� do pyta� z poprzednich numer�w
|
|