|
|
Dlaczego nie opublikowano jeszcze oficjalnych propozycji dotyczących abonamentu RTV? (pyta pan Wojciech Lange z Warszawy).
|
|
– Na szczeblu rządowo-ministerialnym zdecydowano, że potrzebna będzie gruntowna reforma mediów publicznych, a nie wyłącznie abonamentu RTV. Reforma ma dotyczyć nie tylko telewizji i radia, lecz także prasy i wydawnictw, a być może usług telekomunikacyjnych oraz Internetu. Dwa podstawowe kierunki reformy to repolonizacja i dekoncentracja. Na rynku medialnym pod nazwą repolonizacja jest rozumiany wzrost udziału polskiego kapitału, a ograniczenie kapitał zagranicznego. W szczegółach reformowanie nie jest łatwe, bo w Polsce działa już dużo firm multimedialnych, które uzyskały wieloletnie koncesje w tych dziedzinach, gdzie to jest konieczne. W innych dziedzinach multimedialnych firmy zarejestrowały swoją działalność, zawiązały spółki z udziałem kapitału zagranicznego i dokonały znaczących inwestycji. W Unii Europejskiej, a także na rynkach światowych, dąży się do swobodnego przepływu kapitału, usług oraz informacji, a nie tworzenia zamkniętych enklaw. Polska nie jest samotną wyspą na oceanie i ze względów geograficznych nie można jej oddzielić od sąsiadów i reszty świata. Masowa emigracja z naszego kraju świadczy o tym, że Polacy chcą poznawać inne cywilizacje, a nie zamykać się na własnym podwórku. Współczesne osiągnięcia techniczne bardzo zmieniły rynek usług multimedialnych, świat stał się globalną wioską. Władze niektórych krajów świata próbują temu zapobiec, wprowadzając np. zakaz montażu anten satelitarnych lub instalując bramki internetowe, blokujące treści uznawane za niepożądane. Takie działania są obecnie skazane na niepowodzenie. W ubiegłym stuleciu można było wymyślać „żelazne kurtyny” blokujące przepływ ludności, informacji i kapitału. Obecnie kapitał stał się międzynarodowy, łatwo przemieszcza się tam, gdzie znajduje korzystniejsze warunki do inwestowania. Elastycznie dostosowuje się do sytuacji, stara się znaleźć sposoby obejścia niekorzystnych przepisów. Polscy przywódcy prowadzą w tej chwili intensywną działalność, zmierzającą do zachęcenia zagranicznych firm do inwestowania w naszym kraju i sprowadzania najnowszych technologii. Jeśli na rynku usług multimedialnych wystąpi odwrotna tendencja, doprowadzi to do zacofania Polski. Nasz kraj jest zbyt mały, aby być samowystarczalnym w dziedzinie technologii multimedialnych i produkcji szerokiej gamy interesujących treści programowych. Proponowane ograniczenie do 15% udziału inwestorów zagranicznych w polskich firmach multimedialnych spowoduje wycofanie się poważniejszych biznesmenów. Drugi kierunek reformy rynku multimedialnego ma dotyczyć dekoncentracji. Nie wiadomo, czy dekoncentracja ma objąć wszystkie podmioty, czy tylko prywatne. Wśród nadawców TV występują dwie duże firmy prywatne: Polsat Cyfrowy i TVN. Czyżby ktoś uznał, że urosły one nadmiernie? Kolosem na krajowym rynku telewizyjnym jest TVP, na rynku radiowym – Polskie Radio. Firmy te powstały lub odrodziły się w czasach PRL, najpierw jako jedyny, a później dominujący nadawca rządowy. Czy nie pora, aby przekształcić te firmy w nadawców publicznych i poddać dekoncentracji? Z nadzieją, że będzie taniej i lepiej. Dodatkowy kierunek reformy ma dotyczyć ograniczenia koncentracji krzyżowej, czyli zakazu łączenia przez jednego właściciela różnego rodzaju działalności multimedialnej. Na przykład prasowej, telewizyjnej i radiowej. W rozwiniętych krajach świata wielobranżowość firm jest sprawą normalną. Takie firmy są bardziej odporne na wahania koniunktury, zdarzające się w jednej branży. |
|
Wr�� do pyta� z poprzednich numer�w
|
|