Na łączu 6 Mb/s czas ten wyniósł bowiem aż sześć minut, co świadczy o tym, że nie sama wydajność łącza okazała się mieć tu znaczenie. Po pobraniu oprogramowania rozpoczęła się właściwa aktualizacja systemu. Przebieg poszczególnych etapów sygnalizowany był na ekranie: tworzenie kopii zapasowej, aktualizacja poszczególnych modułów, kasowanie pamięci, zapisywanie pamięci, weryfikacja, aktualizacja kolejnych elementów, wreszcie samoczynny restart. Łączny czas (bez czasu pobierania) zamknął się w niecałych pięciu minutach. Aktualizacja oprogramowania systemowego nie spowodowała skasowania listy kanałów..

Cały test w sierpniowym numerze...