|
|
Czy telewizja satelitarna będzie się rozwijać czy kurczyć w najbliższych latach? (pyta pan Benedykt Czekalski z Poznania).
|
|
– W Europie przewiduje się umiarkowany rozwój. Taki wniosek wynika z zachowania dużych inwestorów, którzy nie lubią marnować swoich pieniędzy. Potężna organizacja Eutelsat, właściciel m.in. rodziny satelitów Hot Bird, zamówiła niedawno dwa nowe satelity o nazwach Hot Bird F i G. Producentami satelitów będą firmy brytyjskie i francuskie. Miejmy nadzieję, że ewentualny Brexit nie zaszkodzi tej kooperacji. Satelity mają być gotowe w 2022 r. Informacja jest istotna dla mieszkańców naszego kraju, bo polskie platformy satelitarne korzystają właśnie z satelitów Hot Bird. Będą to satelity o znacznie zmodyfikowanej konstrukcji. Zostaną wyposażone w anteny nadawcze o wiązkach regionalnych, wąskokątnych, obsługujących fragmenty terytorium Europy, Afryki Północnej lub Bliskiego Wschodu. Cele zastosowania wiązek regionalnych są następujące. * Skupienie sygnału nadawanego z transpondera na mniejszej powierzchni, co podwyższy gęstość mocy w punktach odbioru. * Wyższa gęstość mocy w punktach odbioru może być wykorzystana albo do zwiększenia przepustowości transpondera, albo do poprawienia odporności na zaniki sygnału, lub umożliwi stosowanie mniejszych anten odbiorczych. * Wiązki regionalne umożliwią kilkakrotne wykorzystanie tych samych częstotliwości, dzięki separacji kątowej wiązek, np., zachodnioeuropejskiej, wschodnioeuropejskiej i afrykańskiej. Podwyższy to kilkakrotnie przepustowość satelitów telewizyjnych. * Wiązki regionalne znacznie zmniejszą możliwość odbioru telewizji satelitarnej w innych krajach, co ma swoje wady i zalety. Zapewne teren Polski znajdzie się w jednej z wiązek regionalnych, np. środkowo-europejskiej lub wschodnio-europejskiej. Dzięki takiej wiązce mieszkańcy Polski będą mieli silniejszy sygnał satelitarny, ale Polacy przebywający zagranicą mogą się znaleźć poza zasięgiem odbioru. Nasze platformy satelitarne nie są tak ważnymi klientami dla organizacji Eutelsat, abyśmy otrzymali odrębną wiązkę krajową. Raczej będzie to wspólna wiązka dla kilku krajów sąsiednich. Zastosowanie wiązek regionalnych nie wyklucza możliwości wyposażenia satelitów Hot Bird w kilka transponderów podłączonych do wiązki szerokokątnej, ogólnoeuropejskiej. Dzierżawca takiej wiązki będzie musiał więcej płacić, a moc sygnału przy powierzchni Ziemi będzie mniejsza. Wiązkę szerokokątną będą zapewne zamawiać wspólnoty językowe, narodowe, kulturowe lub religijne. Do tej pory satelity z rodziny Hot Bird były wyposażane w wiązkę nadawczą szerokokątną. Miało to swoje zalety w czasach telewizji o rozdzielczości SD, bo zapewniało dostateczną przepustowość (czyli liczbę kanałów TV w każdym transponderze), przy zapewnieniu prostoty i niezawodności konstrukcji satelity. Wiązki regionalne wymagają instalowania na satelicie anten o dużych rozmiarach, a czasem kilku takich anten oraz precyzyjnego i stabilnego wycelowania tych anten. Orientacyjnie gabaryty anteny regionalnej dla satelity Hot Bird mogą dochodzić do 3m, co jest dopuszczalne, bez konieczności stosowania anten rozkładanych lub parasolowych. Ograniczeniem jest średnica walcowej osłony rakiety w chwili startu, która wynosi typowo 3,5m. Większym problemem od gabarytów anten są wymiary paneli ogniw słonecznych, które po rozłożeniu mają rozpiętość ponad 20m. Przed startem wszystko jest składane na zawiasach i przegubach, tworząc ciasny walec. Wiązki regionalne nie są nowością w technice satelitarnej. Były już wcześniej stosowane w profesjonalnej telekomunikacji satelitarnej. Po raz pierwszy w nowej generacji satelitów Hot Bird mają być zastosowane rakietowe silniki jonowe. Chodzi o silniczki niezbędne do precyzyjnego utrzymywania satelity na wyznaczonej pozycji orbitalnej oraz do zapewnienia dokładnej orientacji względem kuli ziemskiej i gwiazd. Do tego celu typowo wykorzystywano silniczki rakietowe na wysokokaloryczne i łatwozapalne paliwo o nazwie hydrazyna. Satelita zabierał ze sobą na orbitę kilkudziesięciolitrowy zbiornik kulisty z hydrazyną, której musiało wystarczyć na cały okres eksploatacji satelity. Przy bardzo oszczędnym dawkowaniu hydrazyny mogło jej wystarczyć na kilkanaście lat eksploatacji. Później satelita stawał się niesterowny i trzeba go było wyłączyć z użytkowania. Silnik jonowy nie jest nowością, w technice kosmicznej, był stosowany od kilkudziesięciu lat, do napędu sond międzyplanetarnych. Silnik jonowy wykorzystuje odrzut wiązki jonów o bardzo małej masie, rozpędzonej w polu elektrycznym do wielkiej prędkości. Istotna jest nie masa jonów, tylko ich prędkość. Silnik jonowy zużywa przede wszystkim energię elektryczną, dostarczaną np. przez panele ogniw słonecznych. Taki silnik ma małą siłę ciągu, ale działa bez przerwy i pozwala na dokonanie małych manewrów w przestrzeni kosmicznej. Satelita z napędem jonowym nie będzie działać bez końca, bo panele słoneczne z upływem lat tracą wydajność – stają się mało przezroczyste, ze względu na szorowanie przez mikroskopijny pył kosmiczny. Zresztą po latach aparatura elektroniczna satelity ulega uszkodzeniom lub staje się przestarzała. |
|
Wr�� do pyta� z poprzednich numer�w
|
|
|
|