– W naszym kraju wystąpiło duże zainteresowanie wprowadzeniem sieci Internetu mobilnego 5G. Zagraniczni producenci urządzeń mobilnych oraz wyposażenia stacji bazowych meldują, że gotowi byliby dostarczyć odpowiednie urządzenia. Liczą się tylko najsilniejsi, bo moduły elektroniczne na pasmo C wymagają zaawansowanych technologii. Operatorzy telekomunikacyjni, krajowi i zagraniczni, chcieliby załatwić sobie przydziały częstotliwości i ewentualne koncesje.
Sprawa wygląda inaczej z punktu widzenia interesów państwa. Potrzebna jest strategia wprowadzania 5G, aby zabezpieczyć potrzeby kraju i mieszkańców. Bez chaosu lub monopolu jednego operatora, za to z zapewnieniem konkurencji. Wskazane będzie ogłoszenie przetargu na operatorów 5G i wyłonienie najlepszych ofert.
Pula częstotliwości dla 5G będzie pochodzić z kilku źródeł.
Od góry nastąpi zabranie częstotliwości z pasma C. W Polsce będą to prawdopodobnie podpasma 3,4-3,6 GHz oraz 3,6-3,8 GHz. Podpasma te były wcześniej użytkowane przez telekomunikację satelitarną oraz firmy lokalne.
Będą zakusy na niższe częstotliwości, czyli pasmo 700 MHz, do tej pory użytkowane przez multipleksy telewizji naziemnej.
Ponadto operatorzy 5G będą chcieli wchłonąć zasoby częstotliwości, które należą do sieci 4G, 3G oraz 2G. Czyli 800 MHz, 2,1 GHz, 2,6 GHz, 0,9 GHz, 1,8 GHz.
Sieć 5G ma korzystać ze wspólnego zasobu częstotliwości z sieciami wcześniejszych generacji.
Kto zapłaci za 5G? Najpierw trzeba zainwestować miliardy w utworzenie sieci 5G. Chętni już są, także z zagranicy. Ułatwienia będą mieć dotychczasowi operatorzy telefonii komórkowej oraz Internetu mobilnego, bo dysponują wieloma obiektami, gdzie istnieją stare stacje bazowe z masztami antenowymi. Pomocne będą też istniejące punkty obsługi klientów. Za inwestycje w 5G zapłacą miliony użytkowników, zarówno indywidualnych jak firmowych. Będą obowiązywać limity transferu danych, których nie ma w Internecie stacjonarnym.