– Przede wszystkim nastąpiły zmiany zawartości programowej we wszystkich usługach medialnych, także w telewizji i radiofonii. Rozszerzono programy informacyjne i popularno-medyczne, ograniczono seriale TV. Widzowie stracili zainteresowanie serialami społecznymi, rozgrywającymi się w ciasnych wnętrzach oraz serialami medycznymi, bo aktualne wydarzenia epidemiczne okazały się bogatsze od scenariuszy, wydumanych przez autorów. Nadawcy RTV, operatorzy platform satelitarnych i kablooperatorzy przyjęli taktykę wyczekiwania – nie inwestują w nowe rozwiązania techniczne, ale aktualizują swoje oferty w ramach istniejących transponderów i multipleksów. Czasy nie sprzyjają inwestowaniu w nowości techniczne, bo nie wiadomo, czy i kiedy wydatki się zwrócą. Odmienna sytuacja występuje w usługach internetowych, zarówno stacjonarnych jak mobilnych. W związku z pracą i edukacją na odległość wzrosło obciążenie łączy internetowych – ponad dwukrotnie. Łącza telekomunikacyjne, w tym internetowe, były projektowane ze znacznie mniejszym współczynnikiem jednoczesności – zwłaszcza użytkowane przez klientów prywatnych. Rozbudowa łączy i central telekomunikacyjnych to zadanie dla firm, które mają nadzieję, że dodatkowe wydatki inwestycyjne zwrócą się w bliskiej przyszłości. Prawdopodobnie zmiana stylu pracy i edukacji będzie mieć charakter trwały, będzie trwać także po ustaniu epidemii. Więcej będzie działalności na odległość, a mniej bezpośrednio w dużych grupach, na terenie zakładów pracy i w budynkach szkolnych. Wśród osób prywatnych wzrosło zainteresowanie zakupem sprzętu internetowego klasy profesjonalnej, takiego jak laptopy i komputery stacjonarne, a nie smartfony. Także zwiększa się liczba telewizorów w mieszkaniach. U kablooperatorów i operatorów platform satelitarnych zamawiana jest usługa multiroom. Czyli doprowadzenie sygnałów TV do kilku telewizorów w sposób zapewniający niezależny dostęp do wszystkich kanałów. Taka usługa jest wyraźnie tańsza od kilku, zawartych na podstawie odrębnych umów.