|
Powrót do listy newsów
PartnerBox czyli „pożycz” głowicę, albo PVR w sieci
|
Zdzisław Marchewka
Ileż to razy mamy do czynienia z sytuacją, kiedy równolegle do interesującego dokumentu na jednym programie, drugi nadaje kinowy hit, na który czekamy od dawna?
|
|
Ileż to razy podczas transmisji pasjonującego meczu, drugi kanał relacjonuje na żywo losowanie totolotka, po którym spodziewamy się zostać milionerami? Ileż to razy zdarzyło się wreszcie, że w najważniejszym momencie wciągającego kryminału, kanał informacyjny przerwał normalny program i nadaje specjalną relację z wydarzenia które właśnie przed chwilą miało miejsce? Co zrobić, alby niczego nie pominąć, aby żaden z tych programów nam nie umknął, abyśmy nie musieli dokonywać wyboru, co oglądać, a z czego zrezygnować? To pytanie staje się coraz bardziej aktualne. Zwłaszcza, że często po kilku ciekawych propozycjach w jednym czasie, następuje długi okres posuchy, podczas którego zobaczyłoby się wcześniej pominięte programy z przyjemnością. Najlepszym rozwiązaniem w takich sytuacjach jest odbiornik PVR, wyposażony w dwie głowice, dzięki którym można oglądać jeden, a jednocześnie nagrywać inny program. Jak się jednak okazuje, coraz częściej taki sprzęt już nie wystarcza. Nadawców jest bowiem coraz więcej, większość z nich najlepsze programy emituje w czasie uznawanym za godziny największej oglądalności, zatem coraz częściej kolizje czasowe dotyczą nie tylko dwóch, ale nawet trzech, czy czterech programów.
Cały tekst w listopadowym wydaniu magazynu... |
|
|
|