Prof. Jerzy Woźniak
Wylała mi się kawa podana przez Panią Poseł Jakubiak. Bo kiedy jako moja sekretarka podała mi slużbową kawę, to taki kwaśny zapach wydobył się z kubka, że niechcący zupełnie, no naprawdę niechcący zaczepiłem o kubek z kawą stojący na biurku służbowym i „pazurem” potrąciwszy, wylałem kawę na blat biurka, potem strumyk kawy polał mi buty i porządny dywan z łódzkiego „Dywilanu”.